SZTUKA
KULINARNA W STAROŻYTNEJ GRECJI I RZYMIE
W
Grecji przez dłuższy czas nie znano innych kucharzy, jak mageiros,
którzy właściwie byli piekarzami ciasta. Wydaje się, że w
czasach Homera, nie było nawet tych piekarzy. Wyrabianiem ciasta
zajmowały się niewolnice. Same mełły ziarno w żarnach oraz
przygotowywały nieskomplikowane posiłki.
Z
czasem mageiros, równocześnie z wykonywaniem obowiązków
piekarzy, zostają powołani do zarządzania kuchnią właściciela
domu i w krótkim czasie stają się szefami kuchni, zwłaszcza
wtedy, gdy dodawano im licznych pomocników w celu zorganizowania
większej uczty. W IV wieku przed naszą erą kucharze w Atenach
byli przeważnie niewolnikami. Niezależnie od tego zajmowali w
mieście (państwie) wysokie stanowiska, często zostając wybitnymi
osobistościami. Specjalne prawo udzielało przywileju tym kucharzom,
którzy wynaleźli nowe potrawy. Kucharz pojawia się w Grecji
w V wieku. Jest specjalistą, kimś bardzo ważnym w społeczności.
Informacje na temat kuchni starożytnych Greków czerpiemy z książki
kucharskiej, której autorem jest Mitaikos z Sycylii. „Potrawy z
ryb”, bo tak nazywała się owa książka, powstała w V wieku
p.n.e. i do dziś stanowi pomnik starożytnej kuchni basenu Morza
Śródziemnego. Dużą wagę przywiązywano do opanowania
umiejętności sztuki kucharskiej, świadczą o tym poglądy i słowa
Maksymosa z Tyru, sofisty żyjącego w drugiej połowie II w. n.e.,
który stawia na równi zasługi jakie położył dla sztuki
kucharskiej, wspomniany Mitaikos, z zasługami Fidiasza dla sztuki
rzeźbiarskiej. W V wieku p.n.e. tworzy się kultura jedzenia wśród
Greków sycylijskich i pojawiają się wielkie księgi kulinarne.
Wtedy w greckiej poezji pojawiają się utwory, które opowiadają
już nie o sympozjonie, ale o uczcie, czyli o jedzeniu zamiast o
piciu, które wcześniej stanowiło ulubiony temat literacki. Właśnie
w nich odnajdujemy opisy uczt
i
potraw.

Greckie
malowidło naścienne z II połowy V w. p.n.e. Fresk przedstawia
starożytną ucztę.
Obraz
przyjęcia został ukazany w utworze Homera pod tytułem „Iliada”,
a dokładnie scena w namiocie Achillesa, który podejmuje posłów
od Agamemnona: Odyseusz, Ajasa i Fojniksa. Informacje na temat kuchni
greckiej pojawiają się w komedii greckiej z epoki hellenistycznej
(IV/III w.p.n.e.), zachowane fragmenty przekazują dokładnie różne
sposoby przygotowania potraw. W komediach najczęściej sam kucharz
przedstawia zasady właściwego przyrządzania potraw albo wysłuchuje
wskazówek od swojego pana. Na przykład cały zestaw dań rybnych
mamy we fragmencie komedii Sotadesa (w. IV p.n.e.) pt. „Uwięzione”,
natomiast potrawy z ptactwa w komedii Arystofanesa pt. „Ptaki”.
Na początku III w. p.n.e. Parmenon z Rodos napisał „Podręcznik
sztuki kucharskiej, a Paksamos w I wieku opracował „Słownik
kucharski”.Lekarz aleksandryjski Heraklejdes z Tarentu w wieku I
opisuje sztukę kulinarną pod kątem właściwego odżywiania się w
traktatach „Uczta” i „Przepisy dietetyczne”.

Spożywanie
posiłków miało dla starożytnych Greków szczególne znaczenie.
Starożytni Grecy konsumują mięso w wyniku ofiary składanej bogom.
Uważają , że należy dzielić się jedzeniem z bogami. Gościnność
uważano za jedną z ważniejszych cnót, mężczyźni chodzili na
biesiady zwane sympozjum. W przyjęciach, które nie miały
rodzinnego, kobiety nie brały udziału. W sympozjonie biesiadnicy
nie byli pozbawieni towarzystwa pan: tancerki, akrobatki, urozmaicały
im czas swoimi występami. Wielki grecki filozof Platon opisał
jedną z takich biesiad w swoim słynnym dialogu „Uczta.
Sympozjon”,
który
powstał
prawdopodobnie pomiędzy 384 a 372 r. p.n.e.
. Wiele greckich miast leżało nad morzem,dlatego ważne miejsce w
diecie greków zajmowały ryby i morskie zwierzęta zwłaszcza
kalmary i ośmiornice. Mięso spożywano głównie w czasie uczt
religijnych i specjalnych okazajch.

wanie
posiłków miało dla
W
południowej Italii (Wielka
Grecja)
znajdowało starożytne miasto Sybaris,
kolonia Achajów
założona ok. 720 p.n.e. Dzięki żyznym terenom i położeniu
geograficznemu w VI w. p.n.e. było najbogatszym miastem Wielkiej
Grecji. Znane
z zamiłowania mieszkańców do przepychu i wygody oraz dobrego
jedzenia. Bogactwo Sybaris i zamiłowanie jego mieszkańców do
luksusu
stały się wśród Greków przysłowiowe – stąd sybaryta
i sybarytyzm.
Dieta
wegetariańska miała swój początek już w starożytności. W
Krotonie
w Wielkiej Grecji w południowych Włoszech Pitagoras założył
szkołę religijno-filozoficzną. Wyznawcy doktryny Pitagorasa
wierzyli w kolejne żywoty jednej duszy jako różnych osób
fizycznych. Pitagoras podobno potrafił wymienić imiona bohaterów,
którymi "był przed narodzeniem". Pitagorejczycy
praktykowali wegetarianizm
ze
względów etycznych. Uważali, że celem życia
ludzkiego był wszechstronny rozwój duchowy i prowadzący do niego
umiarkowany tryb życia. Twierdzili, że niezbędnym ku temu
elementem jest dieta wegetariańska, która zapewnia zdrowie i...
ułatwia przestrzeganie wstrzemięźliwości płciowej. W swoim
wyborze Pitagoras kierował się także innymi przekonaniami. Mawiał:
Tak długo jak człowiek będzie zabijał zwierzęta, ludzie będą
zabijali się nawzajem. W istocie, ten kto zabija i zadaje ból, nie
zazna radości i miłości.
Skąd wzięła się potrawa: ryba po grecku?
Skąd wzięła się potrawa: ryba po grecku?
Słynna,
w oddalonej o kilka tysięcy kilometrów Polsce, potrawa nazwana rybą
po grecku, powstała w okresie po II Wojnie Światowej, na zamówienie
ówcześnie rządzącej elity partyjnej, pragnącej otworzyć na
świat polska kuchnię! „Udawać Greka”, pochodzące z tego
okresu, oznaczało polskiego kucharza przygotowującego dorsza w
jarzynach z koncentratem , czyli „po
grecku”!
Sztuka
kulinarna w Rzymie rozwinęła się dopiero w III w. p.n.e. Kuchnia
rzymska w czasach królewskich czy nawet w okresie republiki jest nam
bardzo mało znana. Zachowały się nieliczne wzmianki o występowaniu
zapisów kulinarnych w niezachowanych dziełach Katona Starszego „
O gospodarstwie”, które były bardziej poświęcone
były raczej związkom żywienia z rolnictwem, niż ucztowaniu i
dogadzaniu sobie .
Dopiero podbój świata greckiego, wpływ jego na kulturę rzymską
spowodował, że Rzymianie bardziej zainteresowali się żywnością
i żywieniem. Najbardziej znanym nam smakoszem rzymskim był Marek
Gawiusz Apicjusz, żyjący za czasów panowania cesarza Tyberiusza.
Jego dzieło „O sztuce kucharskiej ksiąg 10″ stało się
najważniejszym źródłem dla poznania nawyków żywnościowych
Rzymian. Dzieło to zawiera ok. 450 przepisów. Sam Apicjusz został
zapamiętany jako wspaniały kucharz i organizator przyjęć. W
dbałości o jakość potraw osobiście kontrolował czym są
karmione zwierzęta idące pod nóż w jego kuchni. Od jego imienia w
całym imperium rzymskim małe bułeczki oraz ciasta nazywano apikia.
Podobno popełnił samobójstwo, gdy już nie mógł używać
rozkoszy stołu.

http://historykon.pl/wp-content/uploads/2014/09/z13763187Q-Urodziny-Heroda-XIX-wieczny-obraz-dwarda-Armita.jpg
Bogatsi
obywatele każdy oficjalny posiłek zaczynali od jajek (stąd
łacińskie przysłowie ab
ovo –
od jajka, oznaczające, że daną rzecz trzeba wyjaśniać od
początku). Rzymianie
zwykle jadali trzy posiłki dziennie. Rano lekkie śniadanie:
chleb, wino, czasem ser, jajka, owoce i miód. W południe
lekki obiad: na bazie jajek, owoców i zieleniny. Głównym
posiłkiem była kolacja. Mogła rozpocząć się już późnym
popołudniem i przeciągnąć się na całą noc. Po obfitych
przystawkach podawano liczne dania , podlane , zalewą z wina i
miodu. Główny
posiłek stanowiły dania mięsne lub rybne z warzywami. Wszystko
to obficie zakrapiano winem z dodatkiem miodu. Rzymianie byli dla
kobiet łaskawi, dopuszczali je do udziału w przyjęciach. Przed
ułożeniem się na łożach biesiadnych goście zdejmowali buty, a
niewolnicy myli im nogi. Wystawność i przepych uczt rzymskich
przeszły do historii.
Bogaci
Rzymianie urządzali wspaniałe uczty. Trymalchion wydał
ucztę, na której częstował gości stuletnim winem. Na przyjęciu
tym podano też do stołu dzika, z którego brzucha po rozpłataniu
wyleciały żywe, śpiewające drozdy. Główny posiłek
Rzymian, cena („uczta”), spożywany był zazwyczaj
późnym wieczorem. Niejednokrotnie te wieczorne posiłki, na które
spraszano przyjaciół lub ważne osobistości, urozmaicone były
wszelakimi rozrywkami, a ich przepych i wystawność przeszły do
historii, jak choćby uczty Lukullusa. Ucztę
spożywano w jadalni (triclinium),
a biesiadnicy jedli i rozmawiali, półleżąc na sofach. Sofy
otaczały z trzech stron główny stół z potrawami i napitkami,
roznoszonymi przez niewolników do poszczególnych gości.
Umieszczenie konkretnych osób na poszczególnych sofach wiązało
się z ich statusem społecznym, lub chęcią wyróżnienia ich przez
gospodarza. Zgodnie ze starym zwyczajem – zaproszonemu gościowi –
mogło towarzyszyć dwóch niezaproszonych, zwanych „cieniami”
(umbrae).Właściwą
ucztę poprzedzał wybór swoistego króla uczty (rex
bibendi),
o ile nie był nim sam gospodarz, lub osoba znana i uznana przez
współbiesiadników. Wyboru dokonywano rzutem kości do gry:
najlepszy rzut – zwany Venus –
wyznaczał mistrza ceremonii spośród innych, próbujących
szczęścia gości. Rex
bibiendi kierował
zabawami towarzyskimi, występami zaproszonych artystów, ofiarami
składanymi Bogom, proponował tematy rozmów, a także określał
stosunek, w jakim miało być mieszane wino z wodą. Ponadto musiał
zapewnić, aby żadnemu z biesiadników nie zabrakło wina w
pucharze.
By
poskromić rozrzutność, wprowadzono ustawy mające ukrócić
zbytek. Wiemy o siedemnastu takich aktach prawnych ustalających
maksymalną liczbę zaproszonych gości, a także przedstawiających
długie listy potraw zakazanych lub dopuszczanych do konsumpcji tylko
w wybrane dni roku. Większość ustaw, począwszy od Lex
Fannia (161
p.n.e.), wyznaczało także górną granicę kosztów, jakie można
było ponieść na organizację uczty.
Mała
encyklopedia kultury antycznej,
red. Z. Piszczek, Warszawa 1990.
Winniczuk
L., Ludzie,
zwyczaje i obyczaje starożytnej Grecji i Rzymu,
Warszawa 2008.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz